Caruana jednak człowiekiem – tytuły o takim wydźwięku ukazały się internecie po przegranej Fabiano Caruany w 7 rundzie GP FIDE w Baku w partii z Andreikinem. W 9 rundzie Caruanę pokonał jeszcze Griszczuk i człowieczeństwo Fabiano na powrót stało się faktem. Dwie porażki nie przeszkodziły młodemu Włochowi w wygraniu turnieju. Pierwszym miejscem musiał się jednak podzielić z tradycyjnie solidnym Borysem Gelfandem. Pół punktu za liderami skończyło zawody 5 szachistów na czele z Karjakinem i Griszczukiem. Ogólnie turniej był bardzo wyrównany i, moim zdaniem, średnio fascynujący. Poniżej jedna z dwóch przegranych partii Fabiano Caruany.
Griszczuk grał jakby 2 turnieje. Pierwsza część katastrofalna, druga bardzo dobra. W wywiadzie po zakończeniu stwierdził, że dopiero zmiana zakwaterowania pozwoliła mu na komfortowy odpoczynek, i co za tym idzie grę na wysokim poziomie. W pierwszym pokoju (bez okien) czuł się podobno jak na łodzi podwodnej.
Jutro pierwsza runda Grand Prix Fide w Baku. Jak pisałem wcześniej, na obecny cykl złożą się 4 turnieje. Pierwszy z nich potrwa do 15 października. Osobiście kibicuję Gelfandowi. Udział biorą:
Borys Gelfand wygrał Puchar Świata FIDE. Gelfand to bardzo solidny szachista. Wystarczy przejrzeć historię jego partii by zauważyć, że bardzo rzadko przegrywa.
Do tego turnieju był bardzo dobrze przygotowany. Fantastycznie ograł czarnymi Krajakina a w finale poradził sobie z Ponomariowem. Czasy kiedy to zwycięzca tego turnieju uzyskiwał tytuł Mistrza Świata mamy już na szczęście za sobą. Za to Gelfand swoim zwycięstwem zapewnił sobie udział w turnieju 8-ki o prawo walki z Anandem o tytuł Mistrza Świata w Szachy.
Ta strona wykorzystuje pliki COOKIE zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Więcej na ten temat możesz przeczytać w polityce związanej z ciasteczkami. Więcej informacji